Za siedmiocyfrową kwotę Netflix przejął prawa do Extreme Universe, komiksowego uniwersum stworzonego przez Roba Liefelda. Wcześniej zapowiadana podobna umowa z producentem, Grahamem Kingiem i studiem Fundamental Films, nie doszła do skutku.

Dzięki umowie z Liefeldem streamingowy gigant kupił prawa do ekranizacji 9 serii stworzonych przez artystę oraz blisko 100 wymyślonych przez niego postaci. Celem zawartej umowy jest wyprodukowanie serii  powiązanych ze sobą filmów rozgrywających się w wykreowanym przez Liefelda uniwersum Extreme, wśród którego mieszkańców są tacy superbohaterowie jak Cybrid, Lethal, Re-Gex, Bloodwulf, Battlestone, Baboo i Nitro-Gen oraz drużyny Brigade i Bloodstrike. Nadzór nad ich realizacją powierzono nagrodzonemu Oscarem scenarzyście i producentowi Akivie Goldsmanowi.

Liefeld znalazł się w centrum zainteresowania producentów filmowych po tym jak „Deadpool” okazał się kinowym przebojem odnotowując w box-office przychody w wysokości 783 mln dolarów (jego produkcja pochłonęła 59 mln dolarów).

Komiksy Liefelda w czasach swojej największej popularności sprzedawały się niekiedy prawie tak dobrze jak tytuły z oferty Marvela. Zapewne to zachęciło chińskie studio Fundamental Films do inwestycji w jego twórczość. Warto zaznaczyć, że założone w Szanghaju Fundamental Films w ciągu zaledwie 8 lat wyrosło na jedną z największych firm w chińskiej branży filmowej, a dziś jest również współwłaścicielem założonego przez Luca Bessona studia Europa Corp. oraz współproducentem superprodukcji „Valerian i miasto tysiąca planet”.

To nie pierwszy taki kontrakt w karierze Liefelda. Oprócz Deadpoola na duży ekran może trafić również Angelyne – walcząca z demonami anielica powołana do życia przez Leifelda w 1995 roku. Prawa do realizacji filmu o jej przygodach w marcu ubiegłego roku kupiło studio Paramount Pictures. Produkcją obrazu zająć ma się Akiva Goldsman, który wstępnie wyraził również zainteresowanie jego reżyserią.

Rob Liefeld jest twórcą, który największą popularnością cieszył się w latach 90. ubiegłego wieku. Przez lata współpracował z Marvelem, m.in. przy seriach „The New Mutants” oraz „X-Force”. W 1992 roku wspólnie z Toddem McFarlanem, Jimem Lee, Markiem Silvestri i innymi rysownikami powołał do życia wydawnictwo Image Comics. To w nim opublikował swoją najsłynniejszą serię „Youngblood”. Image Comics opuścił w czerwcu 1996 roku w atmosferze skandalu. Przez kolejne 4 lata tworzył dla nieistniejącego już wydawnictwa Awesome Comics. W tym okresie nawiązał współpracę z Alanem Moorem, który napisał scenariusze o przygodach kilku ze stworzonych przez Liefelda superbohaterów. Za swoją pracę przy serii „Supreme” autor „Strażników” zdobył w 1997 roku nagrodę Eisnera za najlepszy scenariusz.

W XXI wieku Rob Liefeld współpracował praktycznie ze wszystkimi wydawcami na rynku. Dla Marvela rysował serię X-Men, nawiązał współpracę z Image Comics, które podjęło się publikacji serii „Youngblood”, krótko był również związany z DC Comics przy okazji serii „Hawk and Dove”.

Liefeld dzieli ludzi. Jedni go kochają, inni nienawidzą. Ci ostatni nie tylko ze względu na wybuchowy charakter komiksarza, ale również jego skłonność do podkradania innym twórcom pomysłów oraz specyficzny, przesadzony styl rysowania. Przykłady tego ostatniego znajdziecie tutaj i tutaj.

Źródło: ICv2

.

Leave a Reply