Czy kryminał może być piękny? Do niedawna powiedziałbym, że nie. Może być wysmakowany, gustowny, ale piękny? Raczej nie. Po przeczytaniu „Czarnych nenufarów” wiem, że się myliłem. Komiksowa adaptacja głośnej powieści Michela Bussiego zachwyci Was zarówno fabularnie jak i wizualnie.
Michel Bussi jest politycznym analitykiem, profesorem geografii, a przede wszystkim autorem poczytnych powieści, które w samej tylko Francji sprzedały się w milionach egzemplarzy. Wydane w 2011 roku „Czarne nenufary” są jedną z jego najlepszych i najgłośniejszych książek. Powieść nie tylko stała się nad Sekwaną bestsellerem, ale również zdobyła szereg prestiżowych nagród oraz została uznana najlepiej sprzedającym się francuskim kryminałem 2011 roku.
Akcja książki rozgrywa się w Giverny, uroczym miasteczku słynnym z tego, że swoje ostatnie lata życia spędził w nim Claude Monet, jeden z ojców impresjonizmu. Spokojne życie jego mieszkańców burzy zbrodnia. Nad brzegiem lokalnej rzeki zostaje znalezione ciało miejscowego okulisty Jerome’a Morvela. Śledztwo prowadzi przystojny inspektor Laurenc Serenac, a kluczem do rozwiązania zagadki okazują się jednak trzy kobiety: utalentowana malarsko dziewczynka, ponętna nauczycielka i staruszka, która zdaje się wiedzieć wszystko o miasteczku i jego mieszkańcach.
„Czarne nenufary” to wyjątkowe połączenie trzymającego w napięciu kryminału, z pełną namiętności historią miłosną oraz nastrojową opowieścią o francuskiej prowincji. Intryga stworzona przez Bussiego jest pełna niespodzianek i niedopowiedzeń, a przy tym niezwykle precyzyjna i zwieńczona absolutnie zaskakującym finałem. Obok zagadki kryminalnej i mrocznych sekretów z przeszłości, w „Czarnych nenufarach” znalazło się również miejsce na historię sztuki, ciekawostki z życia Moneta oraz erotyczne napięcie. Krótko mówiąc, kupując ten komiks dostajecie 144 strony piorunującej, hipnotycznej wręcz mieszanki, od której trudno się oderwać.
Komiks otwiera cytat Michela Bussiego, w którym autor zdradza, że jego powieść uchodziła za nieprzekładalną na obraz. Rysownik Didier Cassegrain najwyraźniej nie podzielał tego zdania, bo na jej podstawie stworzył wyjątkowo piękny komiks. „Czarne nenufary” są w całości narysowane i pokolorowane przez Cassegraina, na którego planszach ołówek i farba łączą się i przenikają nadając kadrom wyjątkową teksturę. Wiele z nich wiernie odzwierciedla prawdziwe Giverny jak również jego najważniejsze miejsce, w tym dom samego Moneta. Kolorystycznie Cassegrain nawiązuje do palety barw, którymi najchętniej posługiwał się Claude Monet. Gdzieniegdzie subtelne nawiązuje też do jego obrazów, ale unika oczywistych cytatów. W „Czarnych nenufarach” równie ważne jak intryga są bukoliczna scenografia i wyjątkowy, „leniwy” klimat, które artyście udało się znakomicie oddać.
„Czarne nenufary” przeczytałem po raz pierwszy już jakiś czas temu na tablecie, dzięki inicjatywie Europe Comics, która opublikowała jego angielskojęzyczne wydanie. Już wtedy komiks chwycił mnie za serce. Ale jego polska edycja – w powiększonym formacie i na grubym, nie kredowym papierze robi znacznie lepsze wrażenie niż na ekranie ipada. Opowieść o zagadkowym morderstwie w mieście Claude’a Moneta przeczytałem raz jeszcze z wypiekami na twarzy i gwarantuję, że – jeśli zdecydujecie się sięgnąć po ten komiks – czekają Was podobne wrażenia.