„Nie ma dotkliwszej boleści, niźli dni szczęścia wspominać w niedoli” pisał „Boskiej komedii” Dante Aligheri, a cytat ten spokojnie mógłby stać się mottem powieści graficznej „Wypadek na polowaniu”, w której intymna, rodzinna historia spotyka się ze zbrodnią stulecia oraz wielką literaturą.

Kiedy niespodziewanie umiera jego matka, 10-letni Charlie Rizzo przeprowadza się do Chicago, by zamieszkać ze swoim ojcem, Mattem – niewidomym sprzedawcą ubezpieczeń po godzinach zajmujących się tworzeniem i analizowaniem poezji. Charlie jest przekonany, że Matt stracił wzrok jako dziecko podczas niefortunnego wypadku na polowaniu. Wiele lat później dowiaduje się jednak, że ta historia jest kłamstwem. Jego ojciec został oślepiony podczas nieudanego napadu na bank, a za swój czyn trafił do więzienia, w którym dzielił celę z niesławnym Nathanem Leopoldem, współsprawcą makabrycznego morderstwa okrzykniętego w 1924 w Stanach „zbrodnią stulecia”. Co więcej, to spotkanie zmieniło życie każdego z nich.

„Wypadek na polowaniu” to oparta na prawdziwych wydarzeniach opowieść o rodzinie, zaufaniu, zbrodni i literaturze. Niezwykle dojrzała formalnie i artystycznie, co zaskakuje, bowiem jest dziełem debiutanckim zarówno dla scenarzysty Davida L. Carlsona jak i rysownika Landisa Blaira.

Na ponad 400 stronach komiksu snują oni opowieść, której blisko do znakomitego „Fun Home” Alison Bechdel. To porównanie może wydać się nieoczywiste, bo tematycznie te albumy dzieli wiele. Łączy je jednak sposób, w jaki opowiadają swoje historie. Zarówno „Wypadek na polowaniu” jak i „Fun Home” to komiksy zatopione w literaturze. Wypełnione cytatami i odniesieniami służącymi za komentarz do perypetii bohaterów. Podczas kiedy Bechdel żongluje nawiązaniami do Fitzgeralda, Camusa, Wilde’a, Prousta czy Joyce’a, Carlson odwołuje się do Homera a przede wszystkim do Dantego, a dokładnie do jego „Boskiej komedii”.

Fabuła „Piekła”, pierwszej części „Boskiej komedii”, odgrywa znaczącą rolę w „Wypadku na polowaniu”. To książka, na której główny bohater uczy się alfabetu Braille’a, ale też opowieść dzięki której zaczyna inaczej patrzeć na świat. Uczy godzić się ze swoim losem i swoim kalectwem.

Kiedy Rizzo i Leopold spotykają się w więzieniu, żaden z nich nie jest szczęśliwy. Pierwszy nie potrafi pogodzić się utratą wzroku i myśli o samobójstwie. Drugi, zdradzony przez kochanka i wspólnika zbrodni, który niewiele wcześniej zginął zamordowany w więziennej łaźni, zapomnienia szuka w literaturze. Początkowo nie darzą się sympatią, ale z czasem to się zmienia. Pomoc niewidomemu staje się dla Leopolda nowym celem w życiu, a dzięki wsparciu współwięźnia Matt nie tylko staje na nogi, ale również sam zatapia się w literaturze.

„Wypadek na polowaniu” jest komiksem, w którym głęboko humanitarna historia o przyjaźni łączy się z kryminałem, a całość, poza licznymi odniesieniami do literatury, opatrzona jest również ciekawostkami dotyczącymi m.in. okoliczności wynalezienia alfabetu Braille’a, koncepcji panoptykonu stworzonej przez filozofa Jeremy’ego Benthama a nawet społecznej działalności Ala Capone’a. Ten kolaż wątków i tematów sprawia, że komiks mimo jego objętości (464 strony) czyta się z zaangażowaniem i bez znużenia. Ja połknąłem go za jednym podejściem.

Od strony graficznej album również nie rozczarowuje. Patrząc na plansze „Wypadku na polowaniu” nie mam wątpliwości, że Landis Blair jest twórcą świadomym zarówno swoich możliwości jak i ograniczeń. Historia przedstawiona jest w czerni i bieli w starannie przemyślanych kadrach zachwycających kompozycją, drobiazgowym wykonaniem i wyjątkowym połączeniem realnego z nierealnym. „Wypadek na polowaniu” jest komiksem, w którym prawda miesza się fikcja, rzeczywistość z literaturą, a Landis Blair znalazł wyjątkowy sposób na wiarygodne pokazanie tego w swoich planszach.

Premiera komiksu Carlsona i Blaira była w 2017 roku w USA wydarzeniem. Opiniotwórczy tygodnik „Publishers’ Weekly” uznał „Wypadek na polowaniu” za jedną z najlepszych książek roku, a cztery lata później album zdobył Grand Prix festiwalu w Angouleme. Absolutnie się temu nie dziwię, bo to komiks wyjątkowy. Intrygujący fabularnie, zachwycający wizualnie, a przede wszystkim mądry i angażujący czytelnika od pierwszej do ostatniej strony.

Leave a Reply