Byłem fanem „Parkera” zanim to było modne, a wydanie Martini jego komiksowych przygód autorstwa Darwyna Cooke’a, stanęło na mojej półce lata wcześniej zanim ktokolwiek mógł zamarzyć o jej polskiej edycji. Nie piszę tych słów po to, by się chwalić, ale po to, by uświadomić Wam, że macie do czynienia z entuzjastą tego tytułu, szczególnie w wydaniu nieodżałowanego twórcy „Nowej granicy”. Dlatego też informacja o tym, że powstaną kolejne komiksowe adaptacje twórczości Donalda Westlake’a, w dodatku utrzymane w „cooke’owej” stylistyce, wzbudziła mój niepohamowany entuzjazm. Oczywiście, miałem obawy czy to się w ogóle może udać, ale miło mi donieść, że się udało. I to bardzo dobrze. A album „Parker. Gorzkie porachunki” jest już dostępny w Polsce dzięki wydawnictwu „Nagle! Comics”.

Na początek kilka słów przypomnienia. „Parker” to liczący 24 tomy cykl powieści kryminalnych (a dokładnie gatunku „hard boiled”), o perypetiach twardego jak skała kryminalisty, który, choć bezwzględny, żyje według własnych, ściśle przestrzeganych zasad. Seria powstawała w latach 1962-1972 oraz 1997-2008 i dość szybko spotkała się z zainteresowaniem filmowców. Pierwsza ekranizacja powieści z tej serii powstała w roku 1966, a zrealizował ją Jean-Luc Godard. Jego „Made in America” było komedią i nieoficjalną adaptacją powieści „The Jugger”, szóstego tomu cyklu wydanego w 1965 roku. Co ciekawe, francuski reżyser nakręcił swój film nielegalnie, bo nigdy nie pozyskał praw do książki, co zaowocowało wytoczonym mu przez Westlake’a procesem, w wyniku którego przez kolejnych 40 lat produkcja nie była oficjalnie dostępna w USA.

Filmowcy wielokrotnie wracali do cyklu „Parker”. W 1967 roku John Boorman nakręcił głośnego „Zbiega z Alcatraz” na podstawie „Łowcy”, pierwszego tomu serii, z Lee Marvinem w roli głównej. Później powstały jeszcze m.in. „Podział” (na podstawie „The Seventh”) z Genem Hackmanem i Donaldem Sutherlandem, „Porachunki” (na podstawie „Firmy”) z Robertem Duvallem, „Godzina zemsty” (również na podstawie „Łowcy”) z Melem Gibsonem czy „Parker” (na podstawie „Flashfire”) z Jasonem Stathamem. Nad najnowszą ekranizacją prozy Westlake’a pracuje obecnie Shane Black, który filmem „Play Dirty” po raz kolejny chce sfilmować „Łowcę” główną rolę powierzając Markowi Wahlbergowi.

Widać po tej liście wyraźnie, że twórczość zmarłego w 2008 roku pisarza, znakomicie opiera się próbie czasu, a jego liczące niekiedy nawet ponad 60 lat powieści, są wciąż atrakcyjne. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele. Westlake był sprawnym pisarzem, umiał zapleść trzymającą w napięciu intrygę, stworzyć wyrazistych bohaterów i opisać to niezwykle barwnym językiem. Wielu twórców, którzy na przestrzeni lat mierzyli się z jego książkami, przyznaje, że są po prostu fanami jego pisarstwa. Nie inaczej było z Darwynem Cookem, który nad swoją adaptacją „Łowcy” bardzo blisko współpracował z Westlake’iem konsultując z nim wygląd głównego bohatera oraz omawiając kwestie związane ze scenariuszem. Co prawda pisarz zmarł rok przed premierą komiksu, ale – jak zapewniał Cooke w wywiadach – był bardzo zadowolony z materiału, który udało mu się zobaczyć.

Darwyn Cooke stworzył komiksowe adaptacje czterech powieści z cyklu „Parker”. Chciał narysować również album na podstawie „The Butcher’s Moon”, 16. tomu serii z 1974 roku kończącego niejako pierwszy „sezon” cyklu (kolejna część ukazała się ponad 20 lat później), ale przedwczesna śmierć zniweczyła te plany. Wydana w 2013 roku „Jatka” kończy więc cykl Cooke’a i wtedy do akcji wkracza Doug Headline, scenarzysta „Gorzkich porachunków”.

Doug Headline naprawdę nazywa się Tristan Jean Manchette i jest francuskim dziennikarzem, wydawcą, scenarzystą i reżyserem. A co ważne w tej historii, jest również synem Jean-Patricka Manchette’a, francuskiego autora kryminałów, który dziś uznawany jest za klasyka gatunku (cztery z jego książek na komiks przełożył wielki Jacques Tardi). Manchette i Westlake znali się i przez lata ze sobą korespondowali. Manchette nawet przełożył kilka książek Amerykanina na język francuski, poświęcił mu również kilka artykułów. Osobiście pisarze spotkali się tylko raz, w 1988 roku podczas festiwalu literatury kryminalnej w Hiszpanii.

Headline dorastał więc w domu, w którym twórczość Westlake’a była nie tylko doskonale znana, ale również wysoko ceniona. On sam poznał pisarza w latach 90., kiedy podjął się przetłumaczenia na język francuski jego powieści „Put a Lid on It”. W 2020 roku Doug Headline przygotowywał dla wydawnictwa Dargaud nowe wydanie komiksów Darwyna Cooke’a o Parkerze. Wtedy też wpadł na pomysł stworzenia kolejnych komiksów na podstawie twórczości Westlake’a. Skontaktował się z Abby Westlake, wdową po pisarzu, przedstawił jej swoją koncepcję oraz zaprezentował prace kilku rysowników, którzy – jego zdaniem – byliby w stanie podjąć się takiego wyzwania. Pomysł został zaakceptowany i dzięki inicjatywie Headline’a możemy teraz trzymać w rękach album „Parker. Gorzkie porachunki”.

Komiks powstał na podstawie powieści „The Sour Lemon Score”, 12 tomu cyklu wydanego w 1969 roku. Twórcy adaptacji zdecydowali się na niego z dwóch powodów. Po pierwsze, fabularnie historia w niej przedstawiona ma strukturę znaną z najlepszych odsłon serii. Po drugie, w porównaniu do wcześniejszych tomów, jest bardziej brutalna i bezwzględna. „Zależało nam na mocnym uderzeniu” – wyjaśnia decyzję twórców scenarzysta.

„Gorzkie porachunki” rozpoczynają się od napadu na bank. Niestety, choć ryzykowny plan udaje się przeprowadzić praktycznie bezbłędnie, to jego rezultaty nie są spektakularne. Łupem Parkera i jego towarzyszy pada nieco ponad 30 tysięcy dolarów, z czego część w banknotach, których nie będą mogli użyć. Jak by tego było mało, wspólnicy zostają zdradzeni, a sam Parker tylko cudem unika śmierci. Dyszący rządzą zemsty (i chęcią odzyskania swoich pieniędzy) bohater rusza w pościg za człowiekiem, który stał się źródłem jego kłopotów.

Fabuła komiksu, podobnie jak pierwowzoru Westlake’a, podzielona jest na cztery rozdziały, z których w jednym Parker w ogóle się nie pojawia. Początek jest dość prosty, ale od drugiego rozdziału całość mocno się komplikuje. Okazuje się, że Parker nie jest jedynym człowiekiem szukającym zdrajcy. Co więcej, jego konkurencja jest bezwzględna i okrutna. Ścigany również skrywa kilka tajemnic, a żeby ocalić własne życie gotowy jest, bez mrugnięcia okiem, poświęcić życie innych. W komiksowych kadrach dzieje się więc sporo. W scenariuszu nie brakuje fabularnych przewrotek, soczystych dialogów oraz widowiskowych scen akcji. Fani twórczości spod szyldu „hard boiled” nie będą „Gorzkimi porachunkami” rozczarowani.

Dla fanów „Parkera” według Darwyna Cooke’a największą niewiadomą było jak nowa adaptacja prezentować się będzie na tle znakomitych albumów kanadyjskiego artysty. I tutaj również mam dobrą wiadomość. Prezentuje się znakomicie.

Cooke, w konsultacji z Donaldem Westlakiem, wymyślił wizualny język komiksów o Parkerze. Francuski rysownik Kieran (właśc. Sebastien Kieran) poznał go i się go nauczył, ale go nie skopiował. Wizualnie „Gorzkie porachunki” są kontynuacją stylistyki wypracowanej przez Cooke’a. Wciąż mamy tutaj do czynienia z cartoonową kreską i jednokolorowymi tintami, ale od pierwszych kadrów widzimy, że nie jest to imitacja, ale rozwinięcie rozwiązań zaproponowanych przez kanadyjskiego mistrza. Kreska Kierana jest pozbawiona delikatnego humorystycznego akcentu, a’la Bruce Timm, którymi charakteryzowały się plansze Cooke’a, a kadry są bardziej szczegółowe i bogatsze w detale. Opowieść o Parkerze stała się dzięki temu surowsza, ale też i „Gorzkie porachunki” są jedną z najmroczniejszych części cyklu napisanego przez Westlake’a.

Z czystym sumieniem mogę więc napisać, że Parker powrócił do komiksu z przytupem. Headline i Kieran stworzyli album który jest jednocześnie hołdem złożonym adaptacji Cooke’a, jak i jej twórczym rozwinięciem. Komiks daje radę zarówno od strony fabularnej (Headline blisko trzymał się historii wymyślonej przez Westlake’a) jak i graficznej, dając powody do radości fanom, takim jak ja, ale mający również potencjał do tego, by do świata Parkera wciągnąć nowe pokolenie czytelników.

Tym bardziej cieszy fakt, że zarówno twórcy jak i wydawca mają szerokie komiksowe plany związane z tą marką. Headline i Kieran chcą w następnej kolejności zaadaptować powieści „Deadly Edge”, „Plunder Squad” oraz „Butcher’s Moon”, a później, może jakąś z części drugiego „sezonu” serii zapoczątkowanego w 1997 roku książką „Comeback”. Czy to się uda? Czas pokaże. Doug Headline zapewnia, że wspólnie z Kieranem chciałby zrobić co najmniej pięć komiksów o Parkerze. Jeśli tylko utrzymają poziom „Gorzkich porachunków”, to jest na co czekać.

Leave a Reply