„Joker/Harley. Zabójczy umysł” [RECENZJA]

Imprint DC Black Label, w którym twórcy mogą wykorzystywać najpopularniejszych bohaterów uniwersum DC Comics do snucia historii nie mających nic wspólnego z kanonem, ma olbrzymi potencjał, ale po kilku latach od premiery dorobił się opinii marki specjalizującej się w „średniakach”. Komiks „Joker/Harley. Zabójczy umysł” może to zmienić, bo to – jak na razie – najlepszy komiks DC jaki przeczytałem w tym roku.
Powiedzieć, że Harley Quinn ma dziś swoje pięć minut, to nic nie powiedzieć. Bohaterka stworzona 30 lat temu przez Paula Diniego i Bruce’a Timma, ma już swoją własną serię komiksową, serial animowany (znakomity) oraz kilka mniej i bardziej udanych filmów pełnometrażowych, a swoją popularnością dorównuje Batmanowi, Supermanowi i Wonder Woman. Nic więc dziwnego, że autorzy komiksów chętnie po nią sięgają. Niestety, często głównie po to, by podnieść wyniki sprzedaży, bo – jak się okazuje po lekturze komiksu – zabrakło im pomysłu na solidne wykorzystanie tej postaci, ale Harley Quinn na okładce robi różnice w wynikach sprzedażowych. Takim albumem był choćby „Harleen” Stjepana Sejića, gdzie historię „narodzin” dziewczyny Jokera opowiedziano raz jeszcze, zgodnie z kanonem, ale rozwleczono ją na 200 stron komiksu i okraszono dialogami, których nie powstydziłby się Paulo Coleho. Aczkolwiek, przyznaję, graficznie było super.
Po doświadczeniu z „Harleen” do lektury „Joker/Harley. Zabójczy umysł” podchodziłem z dystansem nastawiając się na powtórkę z rozrywki, czyli kolejną historię o tym jak błyskotliwa, ale ambitna pani psycholog ulega czarowi psychopatycznego zabójcy i zostaje jego kochanką. Tymczasem komiks napisany przez Kami Garcię nie ma z tym nic wspólnego. To rasowy kryminał, w klimacie zbliżonym do „Milczenia owiec”, w którym postaci Harley i Jokera zostały pokazane tak, jak nigdy wcześniej.
Odrażające akty przemocy to nic niezwykłego w Gotham City. W najtrudniejszych przypadkach lokalnej policji konsultacji udziela Harley Quinn – profilerka i psychiatra sądowy. Od pamiętnej nocy, gdy odkryła ciało swojej współlokatorki naznaczone przez seryjnego mordercę znanego jako Joker, ta sprawa nie daje jej spokoju.
Pięć lat po zabójstwie nadal nie ujęto sprawcy, a rozpoczyna się kolejna seria przerażających morderstw. W miarę jak poziom okrucieństwa eskaluje, a zbrodnie stają się coraz bardziej wyszukane, obsesja Harley na punkcie znalezienia odpowiedzialnego za nie psychopaty się pogłębia. Kiedy przeszłość i teraźniejszość w końcu się spotykają, Harley musi zdecydować, jak daleko jest gotowa się posunąć i ile granic przekroczyć, żeby ostatecznie rozwikłać tajemnicę.
Autorką scenariusza „Zabójczego umysłu” jest Kami Garcia, scenarzystka znana w naszym kraju z powieści graficznych dla młodych dorosłych o przygodach Raven i Bestii oraz powieściowego cyklu „Piękne istoty”. Pracując nad komiksową serią, autorka postanowiła potraktować postaci Jokera i Harley tak jak by były prawdziwymi ludźmi. – Najbardziej bezwzględni, wyrachowani i najtrudniejsi do schwytania seryjni mordercy w historii nie byli szaleńcami. Byli zdeprawowani, ale normalni. I właśnie w taki sposób chciałam pokazać czytelnikom Jokera. Przedstawić jego najbardziej przerażającą wersję – mówi Kami Garcia.
I to jej się udało. W pracy nad „Zabójczym umysłem” scenarzystkę wspierał dr Ed Kurz, kryminalny profiler, z którym współpracowała już przy okazji książki „The X-Files Origins: Agent of Chaos”. Zanim Garcia przedstawiła swój pomysł wydawnictwu DC Comics, poświęciła aż dwa lata, żeby przygotować się do jego realizacji. Kolejny rok zajęło napisanie scenariusza. I to widać, bo fabuła „Zabójczego umysłu” jest nie tylko trzymająca w napięciu, ale – co ważniejsze – precyzyjnie skonstruowana.
Historia Jokera i Harley rozgrywa się na dwóch planach – współczesnym, gdzie podążamy za profilerką ścigającą seryjnego mordercę, oraz w retrospekcjach, dzięki którym poznajemy okoliczności, jakie doprowadziły do tego, że bohaterowie stali się tym, kim się stali. „Zabójczy umysł” to więc nie tylko kryminał, ale również nowa historia narodzin obu postaci.
Kami Garcia zaproponowała swoje, kompletnie inne od znanych do tej pory „origin stories” Jokera i Harley Quinn. Od razu dodam, że nic szokująco oryginalnego tutaj nie ma. Joker i Harley w dzieciństwie mieli trudne relacje z rodzicami, oboje byli też dręczeni w szkole, co – jak się domyślacie – nie pozostało bez wpływu na ich dorosłe życie. Jest to wytłumaczenie jak najbardziej racjonalne, choć nie odkrywcze. Brakuje mi w tym tekście także wyjaśnienia dlaczego Joker w swoich morderstwach inspiruje się dziełami sztuki. Niby w komiksie jest powiedziane, że interesuje się sztuką, ale samo „zainteresowanie” to trochę za mało, by z zabójstw starać się uczynić dzieła sztuki. Przyznaję jednak, że „Zabójczy umysł” jest napisany na tyle dobrze, a fabuła tak mocno angażuje czytelnika, iż podczas lektury na te niedociągnięcia zwyczajnie nie zwraca się uwagi.
Mimo, iż akcja komiksu rozgrywa się w Gotham City praktycznie nie pojawia się w niej Batman. Mroczny Rycerz przemyka zaledwie przez kilka kadrów na początku historii. Kadrów znaczących z perspektywy nowej biografii Jokera. I ciekaw jestem dlaczego wątek superbohatera został później pominięty, bo tę relację Joker-Batman można było fajnie rozwinąć.
Od strony graficznej „Zabójczy umysł” to prawdziwy tour de force. Za rysunki odpowiedzialnych jest aż trzech artystów: Mico Suayan. Mike Mayhew i Jason Badower. Pierwszy w stworzonych za pomocą markerów czarno-białych plansza opowiada współczesną część historii. Z kolei Mayhew i Badower narysowali część komiksu rozgrywającą się w przeszłości i w całości zrobili to w technologii cyfrowej (ultrarealistyczne rysunki Mayhewa wyglądają niekiedy jak zdjęcia). Badower jest również autorem współczesnej części albumu poświęconej Jokerowi. Ta karkołomna mieszanka działa jak cholera. Różne style i kolorystyki sprawiają, że czytelnik nigdy nie gubi się w historii, a przy tym prezentuje się to obłędnie.
„Zabójczy umysł” to jeden z najlepiej wyglądających komiksów jakie możecie dziś nabyć za pieniądze. O ile przy scenariuszu znalazłem kilka detali, do których można się doczepić, o tyle od strony graficznej jest po prostu idealnie. Kami Garcia stworzyła rasowy kryminał w stylu „Milczenia owiec”, od którego trudno się oderwać. Ostrzegam jednak, że jest to komiks tylko dla dorosłych czytelników. I im wszystkim gorąco „Zabójczy umysł” polecam. Cena okładkowa jest trudna, ale zapewniam, że warto ją zapłacić.